Motocyklista bez prawa jazdy B?


Czy doświadczenie z samochodu pomaga jeździć motocyklem?

Jak wpływa umiejętność obserwacji ruchu jako całości, innymi słowy czytania języka pojazdów, przebiegu drogi i zmieniającej się sytuacji drogowej?  Jak z punktu widzenia osób, które na co dzień zajmują się szkoleniem motocyklistów, wygląda znaczenie tego aspektu bezpieczeństwa?

Krakowska Szkoła Motocyklistów to jeden z niewielu ośrodków szkolenia, gdzie podczas rekrutacji kandydatów na kategorię A wymagamy od Nich posiadania prawa jazdy kategorii B. Niektórym klientom się to nie podoba. Niejednokrotnie bywa tak, że ojciec chce wysłać swojego 16-letniego syna na kurs motocyklowy. Tutaj jednak stawiamy warunek – możemy wziąć Go na kurs enduro do lasu, ale na pewno nie na standardowy kurs szosowy, ponieważ 16-latek nie ma jeszcze żadnego doświadczenia za kierownicą samochodu. 

Brak wiedzy o tym jak widzi i myśli kierowca samochodu,
to pierwszy krok do tragedii dla jednośladowca…


Co ważniejsze młodzi ludzie pod wpływem kolegów czy własnych ambicji będą dopuszczali się ryzykownych zachowań na drodze, często jeżdżą po prostu brawurowo. To naturalna ludzka cecha, która w wielu sytuacjach może stanowić zagrożenie. Wiedząc to, jako pedagodzy z premedytacją rezygnujemy z tych młodocianych klientów. No cóż, może to wbrew prawom biznesu, wolimy jednak mniej zarobić, ale mieć spokojne sumienie.

Urzędowa ZASADA 3 LAT za kierownicą – czy jest słuszna? 

Doświadczenie za kierownicą samochodu jest kluczowe. Dopiero trzy lata spędzone za kierownicą pozwalają myśleć o motocyklu. To właśnie z tego powodu ustawodawca wprowadził zapis, zgodnie z którym aby poruszać się motocyklem o pojemności 125 cm3, należy posiadać prawo jazdy kategorii B od co najmniej trzech lat. Nasza szkoła stosuje podobną zasadę, aczkolwiek wymagamy minimum rocznego doświadczenia w codziennym użytkowaniu samochodu.

A co z tymi kierowcami, którzy po zdaniu egzaminu kategorii B
już nigdy samochodem później nie jeździli?

Oczywiście, może trafić się ktoś, kto przez trzy lata posiadania uprawnień nie przejechał ani kilometra, ale my jesteśmy to w stanie wyczuć na szkoleniu. Wtedy kierujemy na doszkolenie do ośrodka szkolącego kierowców samochodów. Śmieszne to, ale prawdziwe.

W jaki sposób mało doświadczony kierowca za kierownicą samochodu może spowodować wypadek motocyklem?

Ot – pierwszy z brzegu przykład: doświadczony kierowca, na pustej drodze, gdzie nie ma skrzyżowania, widząc jadący przed nim samochód, który porusza się niepewnie, jakby chciał zwolnić, jakby czegoś szukał i nagle zjeżdża do prawej. Co w tej sytuacji pomyśli doświadczony driver?  Skoro nie ma gdzie skręcić, to po co zjeżdża do prawej? … prawdopodobnie będzie zawracał!

Młody i niedoświadczony motocyklista, który trafiłby na takiego niepewnie zachowującego się kierowcę, prawdopodobnie będzie próbował go wyprzedzić. Lekkomyślnie doda gazu i dojdzie do wypadku. Takich zdarzeń niestety jest dość dużo. Co ciekawe, w Polsce statystyki wyraźnie mówią, że 70% wypadków w miastach zdarza się na odcinkach prostych, a tylko 30% na skrzyżowaniach. Warto byłoby zastanowić się dlaczego tak się dzieje.

Jakie są tego przyczyny?
Jak zmniejszać dysproporcje w umiejętności przewidywania zdarzeń?

Powodami są nie tylko nieumiejętność czytania przebiegu i stanu drogi, ale też brak zrozumienia zachowań innych kierowców, czyli nieznajomość wszystkiego tego, co w naszej szkole nazywamy taktyką jazdy. KSM Riders jest jedną z niewielu szkół motocyklowych, która temat taktyki jazdy w ogóle podejmuje. Wiele ośrodków unika go jak ognia, ponieważ wiąże się on z koniecznością posiadania przez instruktorów dużego własnego doświadczenia z drogi, a tu niestety jest deficyt. Obecnie instruktorem może zostać każdy kto posiada od 3 lat prawo jazdy. To niestety powoduje, że tak wielu dyletantów mamy w tej branży i każdy mówi co innego, bo nikt z nich nie wie jak winno być prawidłowo, a to wynik braku własnych doświadczeń i szkoleń zawodowych jakie powinni odbywać. Nie jest rzadkością zobaczyć instruktora jadącego w krótkim rękawku, czy w trampkach. Najgorsze jest to, że Oni nie widzą w tym nic złego, nie zdając sobie sprawy jaki dają negatywny przykład.

Jakie są najważniejsze elementy taktyki jazdy?
Na co motocyklista powinien zwrócić szczególną uwagę?

My, motocykliści, musimy przede wszystkim pamiętać, że nawet, jeśli mamy pierwszeństwo, nie możemy go na drodze wymagać. O ile, w pewnym zakresie, można to zrobić w samochodzie, to na motocyklu nie mamy czasu i zawsze skończy się to źle. Kiedy, jadąc motocyklem, podejrzewasz, że ktoś może zachować się odmiennie niż nakazują przepisy, należy od razu reagować. Przede wszystkim motocyklista musi być w każdej chwili przygotowany do użycia klaksonu i jednoczesnego hamowania. Pamiętać też zawsze należy, że kask na głowie motocyklisty – to „czapka niewidka” i to, że inny kierowca Cię nie zobaczy, to nie zawsze jego wina. Motocyklistę może zasłonić nawet przedni słupek boczny samochodu.

Ci, którzy mieli pierwszeństwo,
mają Swoją Alejkę na każdym cmentarzu

Mieli pierwszeństwo – i co z tego? Przegrali, ponieważ zderzenie samochodu z motocyklem nie pozostawia motocykliście żadnych szans. A zatem najważniejszą zasadą taktyki jazdy jest zasada ograniczonego zaufania. My dodatkowo dodajemy do niej drugą „Przewiduj sytuację i ustępuj nawet jak masz rację”  Stworzyliśmy taki dekalog motocyklisty, którego każdy punkt jest szczegółowo analizowany na naszym kursie w Krakowie.

DEKALOG MOTOCYKLISTY

  1. Motocykl błędów nie wybacza.
  2. Zapłaciłeś za dwa koła , to jedź na obu.
  3. Trening czyni mistrza, więc szlifuj technikę jazdy.
  4. Uważaj na pasażera swego jak Siebie samego.
  5. Patrz gdzie jedziesz , bo jedziesz tam gdzie patrzysz.
  6. Patrz po czym jedziesz, żebyś się nie przejechał.
  7. Ubieraj się tak jakbyś miał za chwilę mieć wypadek.
  8. Jedź zawsze na 70% swoich umiejętności!
  9. Nie szpanuj, bo szpanerzy jeżdżą krótko.
  10. Przewiduj sytuację i ustępuj nawet jak masz rację.

 

Inne rzeczy, na które warto zwrócić uwagę również wynikają z doświadczenia na drodze. Na przykład: kiedy jadę po pustej drodze i po prawej stronie widzę pracujący traktor, a po lewej zabudowania, mogę się domyślić, że na drodze za chwilę może pojawić  się błoto – traktor musiał przecież na to pole jakoś dojechać.

Inna ciekawostka – gdzie rolnik najczęściej wybiera wyjazd z pola – na prostej czy na zakręcie? Oczywiście na zakręcie – może znacznie wygodniej wyjechać zestawem z dwoma przyczepami, bo nie musi łamać go na wąskiej drodze, ale wyjeżdża na wprost. W szczycie takiego zakrętu możemy się spodziewać błota. Jeśli nie będziemy potrafili rozpoznać w porę sytuacji, wypadek gotowy. Podobnie sprawa ma się ze znakiem A18a „zwierzęta gospodarskie”. Takie ostrzeżenie mówi nam w praktyce, że na drodze mogą znaleźć się odchody, na których znowu bardzo łatwo o uślizg koła.

Motocykliści często na znaki ostrzegawcze nie reagują. Czasem ich zachowanie trudno wytłumaczyć – mamy przykładowo znak A18b „dzikie zwierzęta” i motocyklistę, który zderzył się z sarną. Albo znak A11 z tabliczką T13 ostrzegający o koleinach i motocyklistę, który wyleciał z drogi, bo wybiło go na koleinie zalanej wodą. Popełniamy podobne błędy jak podczas jazdy samochodem, ale w kiedy jedziemy motocyklem, konsekwencje są nieporównywalnie poważniejsze.

Pamiętajmy!

Jadąc motocyklem jesteśmy ruchomym elementem ruchomej sytuacji, ale na motocyklu jedziemy znacznie szybciej niż samochodem. Nie ma się co okłamywać – przekraczamy prędkość zdecydowanie częściej niż kierowcy samochodów. Dlatego motocyklista musi mieć w głowie swego rodzaju skaner – innymi słowy cały czas mieć świadomość po czym jedzie, na bieżąco analizować zachowania kierowców i być cały czas przygotowany do hamowania.

 

Czy każdy może być motocyklistą? kliknij tu ..